wtorek, 20 marca 2012

Rozdział 20

   Na miejsce dotarli około 14.30, podróż trwała 3 i pół godziny. Większość nastolatków się wyszalała w pociągu zamiast spać, toteż z maszyny wypełzli zmęczeni i niewyspani . Oczywiście, tylko Eto był świeży jak skowronek. W jednej sekundzie złapał Hidę za nadgarstek, zostawiając przeklinającego Shigeru z trzema walizkami na rękach i zaciagnął go do barierki. Stacja była otwarta na widok nabrzeża, było tu nieco duszniej niż w Tokio, ciężej sie oddychało, jednak to, co zobaczyli rekompensowało wszystkie niewygody podróży i temperatury. Niebieska masa wody ciągnęła się aż za horyzont, połyskując w pełnym, jasnym słońcu. Skaliste, poszarpane wybrzeże łagodnie zamieniało się w szeroką plażę, złoty piasek wręcz raził. Mewy skrzeczały, wzosząc się w niebieskie niebo, zieleń lasów powalała, a spokojne fale łagodnie oblewały plaże, wbudzając białe bałwany piany. Wilgotne, morskie powietrze owiało ich twarze. Przy plaży roiło się od małych domków i dużego kompleksu budynków, zapewne był ich ośrodek. Hida zamknął oczy i z uśmiechem wziął głęboki oddech przesycony świeżością. Nawet przez zamknięte powieki fala światła zalała jego umsył, wiatr lekko targał jego włosy, łaskocząc go po szyi i ramionach. 
- Łał - mruknął Oharu. Zielonooki otworzył oczy, patrząc się na wyszczerzonego przyjaciela. Jeszcze raz spojrzał na widok , który wydawał mu się taki daleki, ale mimo to czuł na swojej twarzy słone krople.
- Niesamowite - Kenichi obrócił się i zaśmiał, widząc klnącego Ozakiego tachającego trzy walizki.
- RUSZYCIE  SIE CZY NIE ?! -  krzyknął zirytowany, gdy jedna z nich spadła mu na podłogę z głośnym hukiem, płosząc grupkę dziewczyn. 



   - Mam nadzieję, że sie nikt nie zgubił w drodze do autokarów. No, nieważne - kobieta uśmiechnęła sie szeroko - To naprawdę wspaniałe miejsce. Codziennie będzie wyprawa na plażę, w międzyczasie odzwiedzimy parę miejsc. Nie mieliśmy możliwości wynajęcia pokojów wspólnych, będą 4 osobowe tak, jak przedziały, wiec nawet nie będę musiała was JESZCZE raz dzielić. Podchodzcie do mnie po kolei i odbierajcie klucze. Panie Reto, proszę przestać wydurniać się i mnie przez chwilę posłuchać, dziękuje - krzyknęła, nawet nie patrząc się na chłopaka próbującego podwiać spódniczkę swojej koleżanki. Gdy chłopcy dostali swój klucz, weszli przez duże, dębowe drzwi do dobrze oświetlonej recepcji. Biały budynek był dosyć nowy, ładnie urządzony. Był umiejscowiony jakieś 100 m od plaży, prowadziła do niego brukowana, szeroka ścieżka, a wokół było pełno zieleni. W środku było podobnie - zadbane pomieszczenia był naznaczone kobiecą ręką, drewniane panele były nieco wyblakłe, a stonowane kolory ścian dodawały im turystycznwgo charakteru. Czujny wzrok niskiej staruszki stojącej przy ladzie odprowadził ich do schodów. Miły zapach drewnianych mebli był nieco uciążliwy dla wymęczonego czarnowłosego, mimo tego podobało mu sie tu. W końcu dotarli zielonym korytarzem z wysokimi oknami do swojego pokoju, który znajdował się na 3 piętrze. Sześć drugich klas nie pomieściłoby sie w jednym budynku, dlatego połowa wycieczki udała się do bliźniaczego budynku po drugiej stronie ulicy. 
- Pośpiesz się  - mruknął Ozaki, gdy niebieskowłosy siłował się z zamkiem.
- No już, nie mogę przekręcić - szarpał klucz na wszystkie strony, bez skutku. Blondyn westchnął i odsunął go, jednym ruchem przekrecając go.
 -Ta- daam ? 
- No już, nie bądź taki mądry - Eto nieco się naburzmuszył, na co Ozaki poczochral jego półdługie włosy.  Śmiejący się głośno Hida wyminął ich i pierwszy wszedł do pokoju. Tak jak inne pomieszczenia w hotelu, posiadał jedno duże okno razem z drzwiami na taras, które oświetlalo cały pokoj ciepłymi, popołudniowymi promieniami. Cztery łóżka był położone naprzeciwko siebie, podłogę pokrywał puchaty dywan, a drzwi do łazienki były na prawo, na lewo natomiast znajdowała się szafa. Czarnowłosy walnął się na miękkie łóżko przy oknie, wzdychając głęboko. 
- To co, rozpakowujemy się ?




   Mieli dwie godziny wolnego, a że Eto popędził do swojej dziewczyny, to chłopcy zostali sami. Hida kończył się rozpakowywać, gdy Ozaki grał w jakąś grę na PSP. 
- Fajnie tu nie ? - zagadał czarnowłosy, rzucając pustą już walizkę w kąt. Usiadł na brzegu łóżku blondyna, przekręcając lekko głowę. Zaśmial się, widząc, jak Ozaki z lekko wystawionym językiem skupia wzrok na ekranie, gorączkowo wciskając parę przycisków na raz. Hida sam nie wiedział, dlaczego od rana ma tak dobry humor, może atmosfera klas mu się po prostu udzielila ? Siegnął do swojej torby, szukając butelki wody. Nieco zirtowany brakiem postępów wywalił całą jej zawartość na pościel. Zaciekawiony niebieskooki oderwał się od gry, uśmiechając się zadziornie :
- Zupełnie jak baba ... - mruknął ukazując kły. Kenichi warknął coś i gdy w końcu znalazł wodę, natknął się na coś jeszcze - białą kopertę.
- Co to jest ? - zaskoczony obrócił ją, ale była cała pusta. Chłopak odłożył PSP i przysiadł się bliżej, stykając się czołami z zielonookim. Nie odrywając się od Shigeru, szybkim ruchem rozdarł papier i wyciągnął niebieską kartkę zapisaną dziewczęcym pismem.
- " Nie napisze, jak mam na imię, bo zwyczajnie nie mam na do odwagi. Prosze, spotkajmy się dzisiaj w nocy o 12 pod recepcją." - uniósł jedną brew, patrząc się w niebieskie tęczówki blondyna. 
- Ohoho, mój ukeś ma tajemniczą wielbicielkę - zamruczał, trącajac go nosem. 
- Mówiłem ci, żebys nie nazywał mnie ...- Kenichi nie zdążył dończyć zdania, bo blondyn skutecznie zatkał mu usta swoimi wargami. 




***
Etto, zwracam się do was z małą prośbą - macie jakiś pomysł na zły plan tych dziewczyn, bo nie wiem,czy mój wam się spodoba ? ;3 Nawet , jak koniecznie chcecie ten mój, napiszcie swoje propozycje. 

3 komentarze:

  1. Serio, nic nie wymyśle. A poza tym musiałabym znać twoją wersje żeby ci pomóc. Ale jak na razie to wygląda świetnie. Czekam na kolejne. MUSISZ je napisać jak najszybciej ^^.

    OdpowiedzUsuń
  2. popieram Monikę.
    Kuro, jak tu Ciebie i tego całego Twojego bloga nie kochać? ahh. <3 wiesz, nie zależnie od tego co wymyślisz to i tak będzie świetnie napisane. ;o

    OdpowiedzUsuń
  3. Siema siema. Mam nadzieję że szafa jest duża ;)

    Tylko proszę, niech to nie będą kolejne jałoistki... :(

    Kocham jak zawsze.

    OdpowiedzUsuń