środa, 11 kwietnia 2012

Rozdział 28

Z dedykiem dla moich uczennic <3  

- Nie wierze w to, hahaha, idelanie Miku ! Jak Shigeru się o tym dowie ...
- Założę się, że sam Kenichi nie wie że wygrał ten konkurs.
- I co ? Niech jego Ozaki dowie się pierwszy, w końcu nie będziesz miała żadnej przeszkody do zdobycia go - brunetka jak zaczarowana czytała komentarze pod filmikiem zielonookiego, uśmiechając się złowieszczo - Niesamowite, jego filmik był ostatni, a wygrał, i to jaką przewagą ...
- No dobra - westchnęła nieco zrezygnowana Miku, przecierając zmęczone oczy - Co z tego ze wygrał ? Będzie sie cieszył z nim, a nie ...
- Proszę cię - dziewczyna odwrociła się, ukazując podekscytowane, zielone tęczówki - Nie wiesz jaka jest nagroda ?
- Nie..
- Wygrany wyjeżdza do Kigoshimy, twojego rodzinnego miasta, gdzie mieści się wytwórnia muzczyna, tam dołączy do wybranego zespołu. Tak, Miku, wątpie czy Shigeru wygra z jego wymarzoną karierą.
Blondynka poczuła dziwne, nieprzyjemne ukłucie w sercu. Wyjazd ... ?
- Na ile się wyjeżdza ? - spytała, przełykając ślinę.
- Na 5 lat - odparła przyjaciołka, wyraźne ucieszona. - Idealnie prawda ? Nowe miasto, będzie znał tylko ciebie ... Masz całe wakacje, w końcu jedziesz do siebie.
- Co ? To kiedy go zabierają ?
- Za tydzień.


   Pokłociły się. Czemu zawsze tak było ? Czemu nigdy jej przyjaźnie nie były warte zbyt wiele ? Izumi lubiła mieszać w cudzym życiu, ale ona nie. Szczególnie w życiu kogoś, kogo lubiła. I to bardzo. Biegła przez puste korytarze, nie zważając na krzyki nauczyciela. Miała łzy w oczach. Zawsze tak było. Kłótnia, zrobienie czegoś głupiego i wrócenie do tej dwulicowej dziewczyny. Miku nie miała byt wiele pewności siebie, Izumi była jej murem. Jej ochroną. Dlaczego więc teraz wydawała jej sie taka obca i zła ? Żałosna, mała dziewczynka z dobrego domu. Za dobrze wychowana.
Musiała to powstrzymać, za wszelką cenę. Shigeru nie mógł się dowiedzieć o tym pierwszy, ale znając Izumi, już do niego biegła z tym swoim wrednym, szyderczym uśmiechem. Czasami dziękowała Bogu, że nie jest wrogiem. Ścisnięty ze stresu brzuch kuł, a rozchodzące się fale bólu wzmagały uczucie niepokoju blondynki. Wiedziała, że teraz zwyczajnie walczy z czasem - traciła swoje szanse u czarnowłosego, ale co z tego ? Nigdy nie chciała być jak Izumi. I nigdy nie będzie. Wiedziała, że jeśli nic nie zrobi będzie tego żałować. Czas pokazać, że potrafi walczyć o swoje. Dosyć tego.


   Shigeru potrafił docenić tą pojebaną szkołę tylko podczas wakacji. Dawała im całkowitą dowolność w spędzaniu wolnego czasu, a że jego rodzice mieli do niego taki a nie inny stosunek, to po prostu spędzał tu ferie. Zostawiając rozkosznie wykończonego, nagiego Kenichiego w pościeli, wziął prysznic i wyszedł, udając się do stołowki. Było dosyć pusto jak na tą porę. Leniwie nasypał sobie płatki i nalał mleko, siadając w jak najbardziej odleglym miejscu na sali. Był chwilowo zaspokojony. Słodkie, giętkie ciało Hidy pozwalało mu na dużo zabawy, co bardzo się chwaliło. Głód dawał mu się we znaki, szybko opróżnił naczynie. W chwili, gdy zasuwał krzesło przy prawym wejściu na stołowkę zrobiło sie jakieś dziwne zamieszanie. Zaciekawiony chłopak odłożył naczynia uśmiechając sie do kucharki i doszedł do małego kółeczka złożonego z tłumu gapiow, wyglądając za ramienia jakiejś dziewczyny.
- NIE ZROBISZ TEGO, ROZUMIESZ ?! - darła się rozczochrana blondynka, cała czerwona brutalnie przyciskając kolanami do podłogi swoją przyjaciółkę, Izumi. Trzymała ją za gardło z obłędem w oczach, chyba nie za bardzo zdając sobie sprawy z tego co robi. Jej ofiara wyrywała się jej, trzymając w ręce jakąs pogięta już kartkę. Robiła się nieprzyjemnie sina. - ZAWSZE MUSIZ BYĆ TAKĄ SZMATĄ ?! WPIERDALAĆ SIĘ W NIE SWOJE SPRAWY ?! KRZYWDZIĆ INNYCH ?! - z płuc drugiej wydobyło sie cos w stylu "nrgh". Miku puściła jej szyję, na której widniały czerwone odciski jej placów. Rzeczywiście, nie była sobą. Nie myślała co mówi, wykrzykiwała swoje myśli. Nigdy nie sądziła, że będzie w stanie ją tak po prostu dusić, rzucając się na nią prawie w ostatniej chwili. Czuło coś tak silnego do Kenichiego czy to kwestia nagromadzonej przez lata wściekłosci ? Nie wiedziała.
- Powiedziała Miku Taka - mała, żałosna, słodka idotka - przeciągnęła z jadem każdy przymiotnik, patrząc się  prowokująco w jej zaślepione gniewem, niebieskie tęczówki. Zupełnie jakby czytała jej w myślach. - Nie umiesz sama sobie radzić w zyciu.
- CO TY O MNIE WIESZ ?! - ryknęła, gubiąc całkowicie maskę niewinności i ku uciesze tłumu spoliczkowala brunetkę. Ozaki uśmiechnął się pod nosem. Bawiły go takie widowiska, jednak jakoś niespecjalne chciał je do siebie odciągąć. Nawet nie miał pojęcia, jak wiele miał z tym wspólnego.


***
Ano, chcieliście żeby namieszały, więc dla was wszystko <3 ale to dopiero początek, mwahha . Izumi to suka ._.

5 komentarzy:

  1. Ja się pytam jak śmiesz pisać takie krótkie notki, senpai...? I gdzie chłopcy...? T^T .
    ...Ale wybaczam, ponieważ piszesz prze-zajebiście ♥.
    I z rozpaczą jako Twój najwierniejszy uczeń i wierny sługa proszę... nie... błagam(!) o seks w następnej notce *^* .

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziewczyny mieszają. Podoba mi się postawa Miku. Naprawdę świetna z niej dziewczyna, mam nadzieję, że dzięki niej nie dojdzie do żadnej kłótni lub czegoś w tym stylu między słodziakami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja pierdole! Ja pierdole! Skazujesz mnie na cierpienia sensei! :( Czy ty sobie wyobrazasz co ja teraz przezywam?! Boooskie <3 pisz dalej ^^ <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako jedna z Twoich uczennic, stwierdzam, iż brakuje mi jak zwykle słów, aby opisać to jak czuje się moje serduszko. Gdyby istniał miernik szczęścia to na pewno wskazywałby, że wyżej już nie może podejść. <3
    Oghh, uwielbiam takie babskie kłótnie. Jestem ciekawa co jeszcze namieszają.

    OdpowiedzUsuń
  5. buuu
    codziennie wchodze a notki nie widac (wszechogarniajacy smutek)
    Czekam z niecierpliwoscia na nastepna xD

    OdpowiedzUsuń