Dzwonek. Upragniony
moment większości uczniów, którzy wybiegając z budynku szkolnego popędzili do
internatów, żeby odpocząć od całego dnia nauki. Wśród ogólnej wrzawy i wesołych
krzyków dało się słyszeć przekleństwa dobiegające z ust czarnowłosego Kenichiego
Hida i śmiech jego niebieskowłosego przyjaciela.
- Co za idiota. Fajna mi kara, 3 godzinny dziennie z rasowym
sadystą. – wnerwiony chłopak kopnął puszkę, pozostawioną na dziedzińcu przez
jakiegoś pierwszaka, i dodał ironicznie – Możesz mi już wykupić miejsce na
cmentarzu, Oharu.
- Haha, nie przesadzaj. Nie będzie tak źle, zresztą, należało
ci się – Eto zrobił minę w stylu „ciota”, i ze śmiechem uchylił się przed
ciosem w żebra. – Dobra, ja lecę GRAĆ, miłego sprzątania – dodał specjalnie
podkreślając czynność tak uwielbianą przez zielonookiego. Ten warknął tylko i
kopnął przyjaciela prosto udo.
- To tak, macie zmieść salę, potem poukładać książki i zmyć
tablicę. Umyjecie też okna, w magazynku na 3 piętrze macie wszystkie potrzebne
rzeczy. Czy to jasne ? – jadowite pytanie wyleciało z ust historyczki, wyraźnie
usatysfakcjonowanej faktem braku wyraźnego sprzeciwu. Pewna siebie stanęła
naprzeciwko dwóch chłopców, którzy, zirytowani, kiwnęli głowami. Fukając z
zadowolenia, wątła okularnica wyszła z sali, na odchodnym wskazując gestem, że
ich obserwuje. Drzwi zamknęły się z hukiem, a chłopcy jak stali, tak stali. Minęła
minuta, dwie trzy. W końcu blondyn westchnął , poprawił spodnie z dziurami na
kolanach, i złapał się za kark , rozmasowując go.
- Shigeru Ozaki – mruknął, opierając się o ławkę za nim.
- Kenichi Hida – czarnowłosy zrobił to samo, gapiąc się tępo
w tablicę naprzeciwko nich. Zegar cicho wybijał regularny rytm, przerywając
ciszę swoim tykaniem. Powietrze gęstniało z każdą minutą, jednak żaden z nich
nie miał zamiaru pierwszy ruszyć tyłka po potrzebne rzeczy. Zielonooki uparcie
śledził tekst z niezmazanej tablicy, a blondyn raz po raz dyskretnie obracał
głowę ku czarnowłosemu. Oblizał wargi na samą myśl o tym, jak Kenichi może
wyglądać bez koszulki ( dop autorki : o matko >D). Już dawno temu zdał sobie
sprawę z tego, ze dziewczyny jakoś go nie kręcą. Z lubością obserwował każdy
ruch Hidy, odgarnięcie długich włosów, ruch zielonych oczów przesuwających się ze znudzeniem po tekście,
poprawienie pieszczochy znajdującej się na prawym przegubie. Myśl o
obserwowaniu tego ciekawego stworzenia bardzo mu się podobała, ale Kenichi brutalnie
przerwał mu ten sen na jawie.
- Pójdę po tą szczotkę, czy co tam … - mruknął, nie patrząc
na blondyna i zeskoczył z ławki. Ozaki uśmiechnął się pod nosem , przyglądając się
zgrabnemu tyłkowi chłopaka idącego w kierunku drzwi. Po kilku chwilach wrócił
on z dwoma miotłami. Podszedł do niebieskookiego i wręczył mu przedmiot,
patrząc mu w oczy. Wzdrygnął się widząc, że Ozaki nie ma zamiaru odwrócić wzroku.
Intensywnie wpatrywał się w jego tęczówki, uśmiechając się przy tym. Dziwnie się
uśmiechając. Czarnowłosy szybko się obrócił na pięcie i lekko nerwowo zaczął
zamiatać najbliższy kąt Sali. Może sam nie zauważył tego, że lekko się
zarumienił ,ale na pewno dostrzegł to Shigeru. Zastanawiając się o co tu
właściwie biega i przeklinając w myślach, Hida energicznie machał miotłą,
chowając się za wielką mapę świata na stojaku. Nie czując już wzroku blondyna
odetchnął z ulgą, jednak podskoczył ze strachu, gdy poczuł ciepły oddech
niebieskookiego na karku.
- Posuń się trochę, w końcu to nasza wspólna kara –
powiedział. Czarnowłosy odskoczył jak oparzony, powtarzając w myślach „ CO DO
CHUJA?! „ i przypominając sobie treść pogadanek o molestowaniu seksualnym na
lekcji wychowania do życia w rodzinie, natomiast Shigeru śmiał się w myślach. Szepnął
do czarnowłosego jakby od niechcenia :
- Słodki jesteś, wiesz ? - Kenichi mocniej ścisnął rękojeść
miotły, odwrócił się i już miał mu złośliwie odpowiedzieć, że nie jest żadnym
pedałem, jednak gdy zobaczył uśmiech blondyna, głoś uwiązł mu w gardle.
Prychnął tylko i ze zmarszczonymi brwiami kontynuował zmiatanie, zastanawiając
się co sprawiło, że cały jego bunt i arogancja nagle wyparowały.
***
I już drugi rozdział za nami :3
Hohoho, pięknie <3 Nie mogę się doczekać 3 rozdziału X3''
OdpowiedzUsuńYaay! To jest genialne :). Czekam na next i życzę weny =).
OdpowiedzUsuńDlaczeego too takie króóótkieee? popadnę w depresje, dostanę nerwicy natręctw przez Ciebie. TT^TT
OdpowiedzUsuń